sobota, 4 marca 2017

#36 Dziesięć płytkich oddechów - K.A. Tucker




Tytuł: Dziesięć płytkich oddechów
Autor: K.A. Tucker
Cykl: Ten Tiny Breaths (Tom 1)
Data wydania: 18 czerwca 2014
Ilość stron: 421
Ocena: 6/6!








   Kiedy zabieramy się za jakąś nową książkę z napięciem oczekujemy momentu kiedy to fabuła i akcja pochłoną nas na tyle, że nie będziemy w stanie oderwać się od książki. Istnieją jednak takie perełki, które wbijają nas w fotel już od samego początku. Nie musisz wówczas na nic czekać, przewracać kartek z nadzieją, że za chwilę wydarzy się coś, co pochłonie cię całkowicie. Ja właśnie na taką perełkę trafiłam i żałuję, że tak późno wpadła w moje ręce! Książka ta zasługuje na same superlatywy już od pierwszych słów w dzisiejszej opinii. Już z tego miejsca jestem wdzięczna autorce za to, że stworzyła coś tak pięknego i poruszającego. Chcecie wiedzieć więcej? Zapraszam.

   Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, z biletami autobusowymi w kieszeni, wyruszają do Miami. Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D. Zamknięta w sobie Kacey nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć. Odkryta przeszłość Trenta sprawi, że Kacey powróci w przerażający mrok i samotność *źródło

"Dziesięć płytkich oddechów... Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je."

 Chociaż książkę skończyłam czytać kilkanaście dni temu, emocje jakie we mnie obudziła wciąż dają o sobie znać. Nie wiem nawet czy to co za chwilę przeczytacie będzie dla was zrozumiałe. Zadziwiający jest fakt jak ciężko napisać jest fajną opinię o książce, która wywarła na mnie tak duże wrażenie, bowiem słowa przychodzą mi z trudem... Chyba nie będę w stanie dobrze opisać tego, co chciałabym wam o niej powiedzieć. To trzeba samemu przeżyć, wziąć książkę do ręki i czytać, zatracać się w niej i przeżywać te wszystkie piękne chwile. 

  Gdybym miała wskazać największy plus tej książki to zdecydowanie wskazałabym tutaj na kreację bohaterów. I nie mam na myśli tylko Kacey i Trenta, ale też Storm, Caina czy Livie. Każda z tych osób jakże ina z cech charakteru i podejścia do życia, a mimo wszystko mają jedną cechę wspólną - rozczulą was i sprawią, że pokochacie ich w kilka sekund po pierwszym poznaniu. Autorka zadbała o to by postaci drugoplanowe nie były tylko postaciami papierowymi. Nadała mi charyzmę i głębie, co pięknie uzupełnia całą historię. Każda z tych osób nosi w sobie blizny, z którymi muszą nauczyć się żyć. To co autorka oferowała nam za pomocą każdego z nich to kwintesencja tego, czego czytelnik oczekuje podczas lektury. O takich bohaterach chce się czytać książki, gdyż ich sposób przedstawienia, sposób bycia, zachowanie i najdrobniejsze cechy charakteru zostały dobrze dopracowane i przemyślane w najmniejszych szczegółach. Postaci są wielowymiarowe, zmienne, ciekawe, inspirujące i bardzo szybko można zrozumieć ich tok postępowania. Niektóre skrajne zachowania zamiast odpychać, wręcz odwrotnie intrygują nas i sprawiają, że szukamy wyjaśnienia takiego zachowania. Czytelnik praktycznie od pierwszych rozdziałów jest w stanie utożsamić się z dowolnym bohaterem z książki - jak dla mnie ogromny plus.

"Ignoscentia [...] Ponieważ przebaczenie ma moc uzdrawiania."

   Po drugie książka porusza ważny zagadnienia, a mianowicie temat stresu pourazowego. To jakie zniszczenie może siać w naszym życiu ta choroba, jak sobie z nią radzić i do czego może ona nas doprowadzić, jest w stanie pojąć tylko ten kto miał z tym jakąś styczność. Życie doświadczyło Kacey w dotkliwy sposób, również Trent nie miał łatwo w ciągu ostatnich kilku lat. Na dobrą sprawę każdy z bohaterów miał ciężko w życiu. Ważne jest jednak to, by nie dać się zepchnąć na samo dno. Każdy popełnia błędy, ale ważne jest by nauczyć się z tym żyć, by przebaczyć i spróbować iść dalej. To trudna życiowa lekcja, być może jedna z ważniejszych z jaką przychodzi się nam zmierzyć. Właśnie o tym jest ta książka, o tym jak nie dać się zamknąć we własnym cierpieniu i strachu, o tym że warto rozmawiać, by nie przytłoczyć się poczuciem winy.

   Po trzecie w książce na pozór lekkiej i przyjemnej dzieje się dużo rzeczy, nie wszystkie są miłe i przyjemne. Bywały momenty, kiedy zaszkliły mi się oczy, kiedy brakowało mi tchu, kiedy ogarniał mnie strach, ale i też chwile kiedy czułam radość. Ta książka to totalny mix emocji, których nie jesteście w stanie utrzymać w ryzach. Proza "życia codziennego" może być ciekawym tematem, bo liczy się sposób w jaki zostaje nam ukazana. Autorka wykonała naprawdę kawał dobrej roboty. Lekki i przyjemny styl, połączony z lekkością pióra i humorem to kolejne atuty tej książki. Pani Tucker nie tylko miała pomysł na książkę, ale wykazała się dbałością o szczegóły i dopracowaniem każdego jej elementu. Nie znalazłam w tej książce żadnych wad, żadnych niedociągnięć. Podobało mi się w niej absolutnie wszystko. Zakochałam się w tej historii, w tych bohaterach, w tej autorce. 
  
"Wymykają mi się słowa, jakich umysł jeszcze nie zaakceptował."

   "Dziesięć płytkich oddechów" to książka o młodych ludziach którzy powinni zacząć żyć, a nie tylko egzystować. To książka o mierzeniu się z własnymi problemami i słabościami. To historia ukazująca nam jak ważna w naszym życiu jest rodzina i przyjaciele. Jest to książka o życiu, problemach, miłości i przebaczeniu. Tak, chyba to ostatnie słowo oddaje całe sedno tej historii...
   Książka siedzi mi w głowie i zapowiada się na to, że jak do tej pory to najlepsza pozycja z jaką przyszło mi się spotkać w życiu - totalnie mnie rozłożyła na łopatki, emocjonalnie zniszczyła. Historia o Kacey i Trencie siedzi mi w głowie od kilku dni i jedyne o czym myślę to właśnie o nich. Ich historia, ból, cierpienie, odkupienie, miłość i wreszcie radość z życia. Ta książka to perełka wśród swojego gatunku, przemyślana, dojrzała, dopracowana, dopieszczona, niezwykła. I ty mój drogi czytelniku koniecznie musisz się z nią zapoznać. Ja polecam ci ją całym sercem.

A wy kochani czytaliście? Jakie są wasze wrażenia? A może macie dopiero  zamiar po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie mi znać.


Z tej serii ukazały się: 

Dziesięć płytkich oddechów // Jedno małe kłamstwo // Cztery sekundy do zatracenia // Pięć sposobów na upadek

19 komentarzy:

  1. To już kolejna dzisiejsza pozytywna opinia o tej książce. Ja jeszcze jej nie czytałam, ale mam ją w planach i sama z chęcią po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, bardzo pozytywna opinia. Teraz się boję, że jak ją przeczytam, to mając takie wysokie wymagania, zawiodę się. Ale z tego co czytam, książka faktycznie jest dobra i porusza tematy, które mnie osobiście interesują. Dlatego będę o niej pamiętać :)

    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierzę w to, że ta ksiązka jest dobra. Bardzo chcę ją przeczytać. Zaciekawiłaś mnie!
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że zajrzysz do mnie na recenzję Ugly Love oraz Chłopak, który chciał zacząć od nowa. polecam-goodbook.blogspot.com

    zachęcam też do czytania recenzji i udzielania się na fuzji recezentów książek: fuzja-recenzentow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tą książkę i bardzo mi się podobała. Na moim blogu jest nawet jej recenzja :) W sumie nie wiem dlaczego jeszcze nie sięgnęłam po kolejny tom :) Muszę to jak najszybciej nadrobić :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, kocham tę książkę, jak i pozostałe tomy. Autorka ma talent do igrania z emocjami czytelnika. :) Pozdrawiam
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach ją przeczytać 😊 Strasznie nie lubię czekać, aż akcja w książce w końcu się rozwinie, bo....czasem po prostu nic się nie dzieje...ale skoro mówisz, że tutaj tak nie jest, to czuje się skuszona!
    siostryczytaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O Mój Boże!
    Nieczęsto u Ciebie są takie recenzje, gdy książkę opisujesz całkowicie w superlatywach!
    To sprawia , że od razu mam ochotę ja przeczytać! A pomyśleć, że miałam ja kiedyś w bibliotece w ręce i wzięłam ja za jakie kolejne romansidlo :o
    Tutaj widzę, że nie dość ze fabuła jest niezwykle ciekawa, problemy rzeczywiste, a nie wyssane z palca, to jeszcze emocje biorą górę!
    Wow! Jak na nią trafię to od razu zabieram się za czytanie :)

    Buziaki
    MARTA :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaciekawiła mnie ta lektura. Musze się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tę książkę, ale przyznam, że jakoś nie mogę zabrać się za lekturę. Możliwe, że problem tkwi w gatunku, bo jednak zdecydowanie częściej sięgam po kryminały i horrory niż, a zYA chyba nigdy nie miałam do czynienia. Ale cóż, będę musiała się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra kreacja bohaterów i widzę, że mocno wciągająca fabuła. Słyszałam o tej książce, jednak nigdy mi nie trafiła w ręce, czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tej książce, a tak w zasadzie to tylko o tytule tej książki, bo aż do teraz nie miałam pojęcia o czym jest i czy warto ją przeczytać. Twoja recenzja jednak rozwiała wszystkie wątpliwości i już wiem, że koniecznie muszę tę pozycję przeczytać!
    Jest w niej wszystko to, co w książkach uwielbiam! Mam nadzieję, że mnie również rozłoży na łopatki i zniszczy emocjonalnie. Nie mogę się doczekać jej lektury!

    Pozdrawiam gorąco!

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się cała ta seria, nie jest może wybitna, ale i tak warto ją przeczytać. :)

    Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam, polecam, podpisuję się pod tą recenzją wszystkimi możliwymi kończynami! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też czytałam tą książkę i była genialna, czytałam też jej drugą część i czwartą, a piąta podobno opisuje życie Trenta z przed pierwszej części. Mam zamiar jak najszybciej dokończyć tą serię choć naprawdę tego nie chce. Pokochałam styl pisania tej autorki <3 Zapraszam do siebie KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mocno się tą książką zainteresowałam, już wciągam na listę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  16. wiele słyszałam o tej książce i chyba muszę wreszcie sama po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. przyznam ze nie czytalam ale z checia bym to nadorbila :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam już o książce nie raz, jednak nigdy nie zawracałam nią sobie głowy. Jednak teraz...na razie mam kilka książek które strasznie chcę, jednak jeśli będę chciała oderwać się od fantastyki to na pewno po nią sięgnę. Lubię książki z ważnymi przekazami :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.bogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale ładna recenzja <3 Taka czytelna, krótka, a jednocześnie maksymalnie treściwa, gratuluję kobieto, ja do tego dążę, ale cienko mi idzie póki co xD
    O ksiązce oczywiście słyszałam i widziałam ją setki razy, a pamiętam ze względu na niesamowitą okładkę <3
    Bardzo się cieszę, że powieść ta prawi o stresie pourazowym, bo trochę sie o nim uczyłam (nie tylko teoretycznie) i wiem, jakie spustoszenia potrafi uczynić w ludzkim organizmie ;/
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń